Dziwna szczota w roli głównej, czyli tusz Big&Beautiful Lovely Doll od Astor!
Etykiety:
astor,
beautiful,
big,
lovely doll,
maskara,
recenzje,
tusz do rzęs
O tuszu: Maskara BIG & Beautiful LOVELYDOLL wydobywa beztroskie iskierki z kobiecej duszy, a zalotnie podkręcone rzęsy stanowią doskonałe dopełnienie zwiewnych, subtelnych strojów. Sekret zalotnych rzęs to zasługa zaawansowanej, „otwierające oko” formuły oraz specjalnej szczoteczki maskary BIG & Beautiful LOVELYDOLL. Unikalna, kremowa konsystencja została wzbogacona kolagenem, który odpowiada za pogrubienie i większą objętość. Woski roślinne unoszą rzęsy, sprawiając, że z dnia na dzień stają się one coraz bardziej atrakcyjne. Silikonowa szczoteczka kosmetyku posiada innowacyjny kształt. Jej płaska część pogrubia rzęsy, a końcówka z kulką unosi i podkręca je, tworząc „szeroko otwarte” spojrzenie uroczej baby doll. Okrągła końcówka pozwala dotrzeć do każdej części oka. Z łatwością można nią wymodelować krótkie rzęsy, znajdujące się w kącikach i w dolnej krawędzi.
Moja opinia: Szczoteczka mimo strasznego wyglądu sprawdza się całkiem nieźle i łatwo się nią operuje. Niestety okrągła końcówka nabiera za dużo tuszu i zdarza się, że w kąciki oka trafia za dużo tuszu, jednak da się później to wytuszować i problem znika.
Konsystencja tuszu na początku za rzadka, w trakcie użytkowania staje się coraz lepsza, jednak może komuś przypaść do gustu taka konsystencja, ja jednak preferuje tusz dopiero po jakimś tygodniu użytkowania kiedy konsystencja gęstnieje, mam tak z każdym tuszem :)
Tusz fajnie rozdziela rzęsy, jednak na początku może trochę sklejać, nie pozostawia grudek, owadzich nóżek, ani się nie obsypuje, spokojnie wytrzymuje cały dzień na rzęsach.
Tusz polubiłam, mimo to nie różni się szczególnie co do działania (rozdzielania, wydłużania itp) od moich ulubionych tuszy z Wibo czy Lovely, jedyna różnica jest taka, że Wibo i Lovely szybciej wysychają w opakowaniu, ten natomiast dłużej zachowuje świeżość.
Cena tuszu to około 30 zł, sam tusz w opakowaniu prezentuje się bardzo dziewczęco w tym swoim metalicznym połyskującym różowym opakowaniu i zachęca.
Podsumowując, śmieszna szczoteczka, która nie jest tak straszna jak wygląda, jednak uważam, że tusz nie różni się szczególnie niczym od tych z dolnych półek cenowych jak Wibo czy Lovely po za tym, że dłużej zachowuje swoją świeżość.
Zapraszam do poprzedniego postu gdzie pokazywałam pazurki widoczne na zdjęciach z tuszem :) klik!
Zapraszam do poprzedniego postu gdzie pokazywałam pazurki widoczne na zdjęciach z tuszem :) klik!
21 comments
Faktycznie szczoteczka jest strasznie dziwna, co do efektu- mnie się bardzo podoba, rzęsy są ładnie rozdzielone :)
efekt bardzo ładny ;)
wow! jaki efekt! jednak co astor to astor:)
Te tusze są w stanie wytrzymać ładnych kilkanaście tygodni zanim nie będę nadawały się już do użytku :) Też sobie je bardzo chwalę :)
ale ładne masz rzęsy :)
Pierwszy raz widzę taką szczoteczkę , ale pięknie wygląda na rzęsach :)
Masz ładne rzęsy, więc chyba mało która maskara może Ci zrobić krzywdę ;)
Ale rzęsy! <3
jakie piękne i długie rzęsy masz :)
Fajne pazurki i Twoje rzęsy, tusz mniej mnie interesuje :D
Uwielbiam Twoje oczy, są przepiękne! :) Świetny efekt, jednak uważam że mogę się obyć bez tej mascary i kupić tą tańszą wersję z Wibo lub Lovely ;)
Może być nawet.
piękny efekt
tusz z miss sporty którego recenzje mam na blogu też ma taką dziwną szczotę:D
bardzo ładny efekt końcowy ;)
Ale masz piękne i długie rzęsiska:) fajny ten tusz
P.S. Ananasik na pazurkach <3
Mnie ten tusz osobiście nie przypadł do gustu. Tak jak napisałaś - niczym nie różni się od tych z dolnych półek.
pozdrawiam ♥♥♥
/ http://annetteaurore.blogspot.com/
Ja go polubiłam :)
Nie spodziewałam się,że efekt może być tak fantastyczny :)
Co za rzęsy!!! *.*
Ja go oddałam w inne dobre łapki, które lepiej go wykorzystają :) Wolę scandaleyes i rocket :)
efekt jest piękny po prostu :D
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo dużo dla mnie znaczy!
Na pytania odpowiadam pod komentarzem.
Reklamy blogów oraz chamskie komentarze będą usuwane!!